
Latem wiele osób szuka kosmetyku, który jednocześnie zapewni ochronę przeciwsłoneczną i lekko wyrówna koloryt skóry, zastępując ciężki makijaż. Tonująca ultralekka emulsja ochronna SPF50 BasicLab może być właśnie takim rozwiązaniem. W tym wpisie sprawdzę, jak radzi sobie w upalne dni i czy faktycznie łączy funkcję kremu z filtrem oraz delikatnego podkładu. Przyjrzymy się jej konsystencji, kryciu i trwałości, a także temu, jak prezentuje się na skórze. Jeśli zastanawiasz się, czy ta emulsja BasicLab to dobry wybór na lato, koniecznie czytaj dalej.
Tonująca ultralekka emulsja ochronna SPF50 z BasicLab - moja opinia
Mam ostatnio dobrą passę w odnajdywaniu kosmetyków, które sprawdzają się przy mojej przetłuszczającej się i trądzikowej skórze. Mój kolejny HIT:
– tonująca ultralekka emulsja ochronna SPF50 z BasicLab to 40ml za 119,9zł
– poręczne opakowanie ze zwężonym dziubkiem – w sam raz do każdej torebki
– pachnie składnikami
– zapewnia wysoką ochronę – SPF 50, PPD 22,1, HEV, IR
– konsystencja wodno – kremowa, lejąca – ułatwia to rozprowadzanie
– zawiera kwas salicylowy w technologii stopniowego uwalniania – wnika w głąb naskórka, gdzie odblokowuje ujścia gruczołów łojowych
Tonująca ultralekka emulsja ochronna SPF50 z BasicLab - moja opinia
– u mnie nie powoduje szczypania czy łzawienia oczu
– tonująca ultralekka emulsja ochronna SPF50 z BasicLab łatwo się aplikuje, nie roluje się, nie robi smug, równomiernie się rozprowadza, szybko się wchłania
– nadaje się dla takich bladziochów jak ja – jest jasna i ładnie wtapia się w skórę, nie ciemnieje z czasem po nałożeniu i wchłonięciu
– tonuje skórę – ma kolor i lekko wyrównuje koloryt skóry, ale nie jest to produkt kryjący czy podkład z SPF, uzyskujemy bardzo naturalny efekt
– podobnie jak podkład widać ją na włoskach brwi, więc trzeba to zmazać lub lekko zczesać, co jest bardzo proste
– bez problemu mogę zaaplikować 0,8g jednorazowo na twarz i nie obciąża ani nie wygląda źle pod kątem koloru
– jest lekka – nie zostawia na skórze tłustego, ani lepkiego filmu, bardzo komfortowa w noszeniu

– wykończenie (poza tonowaniem) jest matowe – po czasie jakby lekko zastyga, ale nie tworzy skorupy, maski ani smug
Co więcej, ja tą emulsję przetestowałam w bardzo ciężkich warunkach upału i pełnego słońca przez kilka godzin bez możliwości poprawiania i po tym skóra nie wyświeciła się, nie była tłusta i nawet nie za bardzo się błyszczała. W moim przypadku to jakiś fenomen, bo ona i bez upałów po prostu mocno się przetłuszcza i spływa z niej makijaż po 2 – 3h
– nie nakładam pod nią już żadnego kremu nawilżającego – na okres letni sama emulsja jest dla mnie wystarczająca
– ma działanie ochronno – pielęgnacyjne
– sprawdza mi się teraz latem zamiast podkładu (jak moja skóra ma lepszy moment bez czerwonych i widocznych zmian, bo wtedy wolę coś mocniej kryjącego)
Jestem bardzo na TAK.
💬 Dajcie znać w komentarzu, jak sprawdziła się u Was i czy lubicie takie wielozadaniowe kosmetyki.

📍 Zatrzymaj się na chwilę…
Zaciekawił Cię ten wpis?
Daj mi znać w komentarzu i wpadaj tu regularnie, żeby nie przegapić kolejnych treści!
Chcesz więcej?
Kliknij i zaobserwuj mnie na Instagramie – dzielę się tam beauty poradami, informacjami nie tylko o kosmetykach i szczyptą codziennej magii ✨📲